poniedziałek, 18 stycznia 2016

Papierowe wspomnienie z podróży czyli krótka historia pocztówki oraz o Postcrossingu słów kilka

Brak komentarzy

Papierowe wspomnienie z podróży - pocztówka. Dziś niemalże już zapomniana, dawniej była jedynym przekazem i relacją z odbywanej wyprawy. Dzielono się na niej opisami odwiedzanych miejsc, kreślono życzenia dla najbliższych, przesyłano sobie pozdrowienia. Pierwsze karty korespondencyjne wprowadzone zostały przez Austro-Węgry, w roku 1869. Correspondenz-Karte była kartą wykonaną z kartonu o żółtym odcieniu. Jedna z jej stron przeznaczona była na treść korespondencji, na drugiej zaś znajdował się wizerunek cesarza Franciszka-Józefa. Na środku karty znajdowało się godło cesarstwa. Początkowo niechętnie korzystano z tego sposobu komunikacji, ponieważ obawiano się utraty prywatności przekazywanych sobie treści. Jednak już rok później karty korespondencyjne wprowadzono w innych krajach Europy, a później także i świata. W 1875 roku w ramach decyzji Światowego Związku Pocztowego karty te wprowadzono w obieg międzynarodowy. Pierwsze ilustrowane karty wprowadziły Niemcy w 1872 roku. Pod koniec stulecia opanowały one cały świat i stały się nieodzowną pamiątką przesyłaną do bliskich z podróży. Ciekawostką jest, że polską nazwę - pocztówka - wymyślił Henryk Sienkiewicz, który wygrał konkurs na nazwę w 1900 roku. Motywy ilustracji na pocztówkach były różne. Najczęściej były to jednak zdobienia roślinne lub krajobrazy. Często dekorowane były płatkami róż, piórami, nasączane perfumami. Odmianą były tak zwane leporello czyli karty z ukrytymi w środku harmonijkami, przedstawiającymi widoki miast. Projektami artystycznymi pocztówek ukazującymi się z okazji świąt zajmowały się Wiener Werkstätte. Wkrótce pocztówki stały się przedmiotem pasji kolekcjonerskich i chociaż obecnie zastępowane są głównie przez wiadomości tekstowe rozsyłane do znajomych przez telefony i internet, to istnieją miłośnicy pocztówek, dla których są one prawdziwą pasją.
 
(źródło: www.alte-beitel.de)
Pomocny jest tutaj Postcrossing. Jest to inicjatywa, dzięki której możemy dostawać kartki niemal z każdego zakątka świata. To świetne rozwiązanie także dla miłośników podróży. Statystycznie najwięcej użytkowników zarejestrowanych jest w Niemczech, dlatego bardziej niż pewne, że z tego kraju otrzymacie chociaż jedną pocztówkę :)



Na portalu możemy utworzyć swoje konto i wylosować kraje (na początku możemy przesłać maksymalnie 5 kartek), do których prześlemy pocztówki ze swoich miejscowości. W zamian za to wkrótce w naszej skrzynce pojawią się kartki od losowych osób z całego świata. Sama w swojej kolekcji mam około 70 pocztówek i to jeszcze nie jest moje ostatnie słowo! Z każdą rejestrowaną przez nas kartką na stronie tworzy się mapa miejsc, z których otrzymaliśmy kartki:

 
Na niebiesko zaznaczone miejsca, z których otrzymałam pocztówki, a na czerwono miejsca, do których ja przesłałam kartki.

Po darmowym założeniu konta, warto dodać opis swoich zainteresowań i preferencji co do pocztówek, które chcemy otrzymać. Aby rozpocząć przygodę z postcrossingiem klikamy "send a postcard", a system losuje nam 5 osób, do których wyślemy pocztówki. Nie mamy wpływu na wybór państw, a dana osoba nie wie, że ją wylosowaliśmy. Tak jak i my nie wiemy, z jakich miejsc otrzymamy kartki, co zawsze jest miłym elementem zaskoczenia. Najważniejsze jest, aby pamiętać o umieszczeniu na pocztówce unikalnego kodu ID kartki, który to umożliwi jej rejestrację w systemie. Dzięki niemu zyskujemy również informację ile czasu kartka podróżowała oraz jaki dystans udało jej się pokonać. Dobrym pomysłem jest skanowanie otrzymywanych pocztówek i dzięki temu tworzenie swojej osobistej, zdigitalizowanej kolekcji online :) Skanujemy zarówno otrzymane, jak i wysłane kartki. 

A oto część mojej kolekcji. Jak widzicie kartki charakteryzuje różna tematyka - to nie tylko klasyczne pocztówki z wizerunkami miast, ale także te związane z zainteresowaniami osób, od których pochodzą lub po prostu są to kartki świąteczne.


Kiedyś na przykład zdarzyło mi się wylosować dziewczynę, która tak jak ja fascynowała się postacią cesarzowej Elżbiety - wymieniłyśmy się kartkami przedstawiającymi monarchinię, a nawet przez pewien czas korespondowałyśmy ze sobą. Portal ten to zatem również świetne miejsce do potencjalnego zawarcia międzynarodowych przyjaźni. A w przyszłości, kto wie, może uda się odwiedzić nowych znajomych w ich rodzinnych krajach?

Minusem są jedynie ceny zagranicznych znaczków pocztowych, szczególnie przy dużej ilości wysyłanych kartek. Jednak jest to niewielki koszt w porównaniu z radością, jaką daje znalezienie kartki w skrzynce! :) Jeśli ktoś nie zna tej strony to gorąco polecam. Jest to zajęcie, które uzależnia, a kolekcjonerom znaczków pocztowych pozwala powiększyć swoje kolekcje :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz